Uzdrawianie duchowe tylko wtedy istnieje gdy jest się w jedności,
duszy, ducha i ciała, i jest czymś więcej jak tylko przesyłaniem
energii. Nie ogranicza się ono do ciała ale wychodzi daleko poza nie,
sięgając do sfer pokoleniowych i karmicznych, głębi duchowej osobowości i
stosunku do siebie i świata.
Porusza i harmonizuje
aspekty fundamentalne, tworzone we wczesnym dzieciństwie, które są
podstawą rozumienia i życia. Kształtuje właściwy kierunek drogi
wewnętrznej człowieka przez co doprowadza do holistycznej równowagi.
Cieleśnie nikt nie jest w stanie nic dać, ponieważ nic nie ma, tylko w
jedności z duchem ma możliwość czegokolwiek dania, więc nie w ciele
należy poszukiwać siły i mocy, ale dążyć do jedności z duchem. To on
posiada wszelkie możliwości i umiejętności uzdrowienia. Większość ludzi
chce zastąpić ducha cielesnością, nie poszukując wiedzy o tym, co
duchowe to, co duch ma od zawsze. Pokora jest drogą do jedności z nim.
Ona istnieje tylko, gdy człowiek ma szczerą prośbę i szczerą intencję,
wypływającą ze stanu ducha. Jest siedem stanów świadomości ducha, każdy
poziom ma swój porządek, swoje właściwości.
W rozwoju i
uzdrawianiu duchowym należy zaprowadzić porządek w każdym z osobna, a
jednocześnie w całości. Jedynym wspólnym stanem dla wszystkich jest
czystość i wiara. Ona szanuje indywidualność każdego i jednoczy je we
wspólnym celu. Słowa św. Piotra: "czy swojemu bratu mam wybaczyć aż
siedem razy..." oznacza, że na każdym poziomie świadomości, każdy
powinien czynić wszystko od początku, ponownie wybaczać bratu, ponownie
poznawać siebie i świat. Dużym problemem dla ludzi jest to, że uważają
swój rozwój za zakończony wypełniony i gdy przychodzi dalsza przemiana,
oskarżają świat za swoje niepowodzenia. Każdy poziom świadomości ma
siedem czakramów. Często występują pomyłki, w postrzeganiu ich, jako
właściwe poziomy duchowe. Najniższym rozumieniem fizycznym jest, gdy
człowiek dąży do posiadania materii, z powodu umocnienia się w niej,
ponieważ jest tym, co ma, a nie tym , kim jest. Umacnianie się w
fizyczności istnieje z dwóch powodów, pierwszy to umacnianie się w niej
dla niej z powodu chęci posiadania, a drugi, poszukiwanie i dostrzeganie
w niej Boga, dostrzeganie go wszędzie, wewnątrz i na zewnątrz.
Najniższy czakram przejawia pierwszy stan, a siódmy czakram, drugi stan.
Po
drodze trzeba wiele zrozumieć, wiele poznać... ale każdy otrzymuje
wszystko co jest mu do tego potrzebne. Przejścia progu o których - w
domyśle - jest mowa, są często stanami zachwiań w drodze duchowej
ponieważ, wszystko czego człowiek doświadcza nagle znika, przestaje być
oparciem i opieką. Jedynym oparciem w tym czasie jest wiara, to ona jest
jedynym przewodnikiem, gdy w przejściu progu silniej działają wpływy
pokoleniowe i inkarnacyjne. Medytacje, które służą do poznania siebie w
sobie i świecie, swojej osobowości i drogi duchowej, dają głębsze
poznanie tych sytuacji i praw duchowych, które się w tym czasie silniej
przejawiają. |wiadomość człowieka dąży ku poznaniu, ale poznanie jest
tylko przez siebie i w sobie, więc cała istota kieruje się do wnętrza,
ku meandrom osobowości, chaosowi emocjonalnemu i uczuciowemu. Dzieje się
tak, właśnie z powodu prawa zachowania równowagi.
To
ono, gdy człowiek porusza wysokie energie i zakłóca równowagę, kieruje
go do głębi, aby tam odnalazł to, czego szuka, "kto pozna siebie, ten
pozna ojca". Pewnego razu uczniowie mówią: my odeszliśmy od rodzin i
poszliśmy za Jezusem pozostawiając wszystko. Na to Jezus odpowiada: "nie
spotkałem na ziemi jeszcze nikogo, kto by odszedł od matki i ojca"
.Tylko w jednym przypadku, człowiek może odejść od ojca i matki,
"mężczyzna i kobieta odejdą od matki i ojca i staną się jednym ciałem".
Jedność kobiety i mężczyzny jest głównym aspektem rozwoju, który
doprowadza do hermafrodyczności człowieka. "Kobieta będzie posłuszna
mężczyźnie", nie odnosi się do zewnętrznego, ale do wewnętrznego świata,
dzieje się to w jednej istocie i w każdej z osobna. Opaczne rozumienie,
doprowadza do tyranii, żądzy panowania według "prawa" nad drugim
człowiekiem. Kobieta jest podświadomością a mężczyzna nadświadomością. W
zrozumieniu tym, podświadomość w swoim dążeniu, powinna naśladować
nadświadomość, ponieważ ona ma zrozumienie i prawdę.
Podświadomość
żyje domysłami, wyobrażeniami, co może być tam gdzie jej nie ma. Te
domysły i działanie jest wynikiem braku wiary, zrozumienia, że wszystko,
co istnieje jest miejscem przebywania Boga i ma w sobie Boską moc
twórczą, którą jest światłością, miłością, prawdą, życiem. Jeden z
wersetów apokryficznej ew. Tomasza mówi: "Rzekł Szymon Piotr do nich:
< niech mariham odejdzie od nas. kobiety nie są godne życia. >
Rzekł Jezus: < oto poprowadzę ją, aby uczynić ją mężczyzną, aby stała
się sama duchem żywym, podobnym do was mężczyzn. każda kobieta, która
uczyni siebie mężczyzną, wejdzie do królestwa niebios > ".
Nadświadomość - mężczyzna - nie ma połączenia z nieświadomością
zbiorową, połączenie jest tylko przez podświadomość - kobietę.
Nieświadomość zbiorowa to świat oceny, ograniczeń, zaborczości i dążeń
do wyimaginowanych światów, także duchowych. Gdy kobieta odejdzie od
wyobrażeń - iluzji - i podąży za mężczyzną - żywym duchem - który jest
życiem kobiety, przestanie istnieć niewiedza, kobieta i mężczyzna staną
się alchemicznym małżeństwem, hermafrodytą, prawdziwą istotą powstałą z
dwojga, która to poznaje duchową prawdę. Prawda jest określona przez św.
Pawła bardzo jasno, mówi on: "nikt nie jest w stanie powiedzieć <
panie ufam tobie > bez napełnienia Duchem Świętym" tzn. że te słowa
jedynie są prawdą, gdy wypowiada je w jedności dusza, duch i ciało. W
tym rozumieniu, uzdrawianie duchowe to tylko(!) słuchanie Boga,
słuchanie doskonałego głosu, którym jest idealna harmonia wszechświata,
muzyka sfer niebieskich, dostrzeganie Go we wszystkim i słuchanie go we
wszystkim, na co kierujemy naszą uwagę, nasze spojrzenie, słuchanie aż
będzie doskonałym tonem, bez fałszu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz